Wracając z Białowieży, nie dość nam było wrażeń, postanowiliśmy więc zobaczyć jeszcze pobliską Krainę Otwartych Okiennic. Przygotowując się do wyjazdu, przeczytaliśmy, że ta urocza nazwa określa trzy podlaskie wsie - Soce, Puchły i Trześciankę, położone w dolinie Narwi i jej dopływu Rudni. Warto je odwiedzić ze względu na niezwykłą drewnianą architekturę, bogato dekorowaną z charakterystycznie zdobionymi nadokienników i podokienników, okiennic, wiatrownic, narożników. Takich domów nie zobaczymy nigdzie indziej w Polsce, najbliżej im bowiem do ludowego budownictwa rosyjskiego.
Trześcianka |
Wszystkie zdjęcia z tamtych miejsc dostępne w internecie zostały zrobione wiosną, bądź latem. My natomiast znaleźliśmy się tam zimą, ale śnieżna sceneria, tylko dodała uroku, jak z rosyjskiej baśni.
Powrót z cerkwi |
Trafiliśmy akurat na nabożeństwo w cerkwi, a kiedy się zakończyło, weszliśmy na chwilę, by popodziwiać niezwykle wnętrze. W środku było tylko kilka babuszek w chustach na głowach i mieliśmy wrażenie, że przenieśli się w czasie. One patrzyły podejrzliwie na nas przybyszów, my poczuliśmy się nieswojo, i nie chcąc zakłócać spokoju, szybko wycofaliśmy się, mając jednak wrażenie, ze trafiliśmy do miejsca niezwykłego, w którym kontakt z przeszłością jest ciągle żywy.
Cerkiew prawosławna pw. Opieki Matki Bożej, Puchły |
Cerkiew pod wezwaniem Opieki Matki Bożej w Puchłach to ważny ośrodek kultu maryjnego. Ma ona ciekawą historię. Jej powstanie wiąże się z legendą o objawieniu w XVI w. cudownej ikony Matki Boskiej Opiekuńczej. Pod lipą rosnącą na pagórku, na którym obecnie stoi cerkiew, zamieszkał stary człowiek cierpiący na obrzęk nóg. Modląc się pewnego dnia zauważył na wierzchołku drzewa obraz Matki Bożej i wkrótce jego choroba ustąpiła. Na pamiątkę tego wydarzenia miejsce to nazwano Puchły, od słowa opuchli, które w lokalnej gwarze oznaczało m.in. obrzęknięte kończyny.
Krzyże w Socach |
Ciekawe informacje na temat drewnianego budownictwa na Podlasiu znalazłam na stronie Mapa Kultury. Autorką notki jest Ewa Zwierzyńska, która jako źródło podaje następującą publikację - Artur Gaweł, Zdobnictwo drewnianych domów na Białostocczyźnie, Białystok 2007.
Wiejskie domy na Podlasiu zachwycają bogatymi zdobieniami. Elementy dekoracyjne również były wykonywane z drewna. Miejscowi cieśle wycinali je z desek za pomocą piły o wąskim brzeszczocie. Miały one charakter ornamentów, które przybijano nad i pod oknami, na narożnikach domów, w szczytach, a także wzdłuż dachu. Wykonanie takich ozdób, nazywanych przez miejscowych wyrezkami, było bardzo pracochłonne, a więc – kosztowne. Nie każdy gospodarz mógł sobie pozwolić na taki zbytek, więc bogato ozdobiony dom świadczył o zamożności. Z czasem doprowadziło to do rywalizacji między sąsiadami: każdy chciał mieć jak najokazalej i najpiękniej przyozdobiony dom, świadczyłoby to bowiem o jego wysokim statusie materialnym.
Trześcianka ,Cerkiew św. Michała Archanioła |
Łosinka, Cerkiew prawosławna św. Jakuba |
Na szczęście w ostatnich latach zauważa się powrót do tradycji. Właściciele nowo budowanych domów czy budynków starają się nawiązywać do lokalnych wzorów i powoli, nieśmiało, ale jednak pojawiają się lśniące nowością wyrezki, a miejscowi cieśle na powrót wyciągają swoje szablony z zakurzonych lamusów. Zdobnictwo drewnianych domów na Podlasiu doczekało się rehabilitacji także wśród etnografów. Dotychczas niedoceniane i traktowane jako naleciałość obcej kultury zaczyna być postrzegane jako ważny element regionalnej specyfiki.